Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szy... szy... szy... Cyk... cyk... cyk... Paskudny problem lokatorów z ul. Kazimierza Wielkiego 3c w Stargardzie. Karaluchy! STBS odpowiada

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Lokatorzy bloku na stargardzkiej starówce nie mogą sami uporać się z nieprzyjemnym problemem. Po klatce schodowej chodzą karaluchy, które dostają się do mieszkań. Zakaraluszona jest też śmietnikowa altana na podwórzu. Według zarządcy usuwanie tych owadów zlecane jest co kwartał, według mieszkańców - co pół roku. Zarządca twierdzi, że może zlecać dezynsekcję wyłącznie części wspólnych budynku (m.in. klatki schodowej), a za usuwanie karaluchów z mieszkań lokatorzy muszą płacić sami.

Lokatorka bloku przy ul. Kazimierza Wielkiego 3C w Stargardzie w imieniu sąsiadów zwróciła się do nas z prośbą o nagłośnienie i wyjaśnienie problemu karaluchów, które przechodzą na klatkę schodową i do mieszkań z jednego z mieszkań na górze. Mieszka tam starsza kobieta z synem. W mieszkaniu zbierane są odpadki, które powodują fetor oraz zalęganie się karaluchów. Lokatorka nikogo nie wpuszcza do środka, ani przedstawicieli zarządcy, ani sanepidu.

Mieszkańcy mają żal do zarządcy o brak odpowiedniej reakcji na problem. Uważają, że odkaraluszanie raz na pół roku tylko klatki schodowej i piwnic to za mało.
- Dlaczego musimy na własną rękę zamawiać i płacić za usługi usuwania karaluchów w mieszkaniach, czego jednorazowy koszt to 150 zł? - zastanawia się stargardzianka z ul. Kazimierza Wielkiego 3c. - Kupujemy też żele przeciwko karaluchom, których używamy na klatce schodowej. Ich koszt to około 50 zł.

Zarządcą bloku jest Stargardzkie TBS i tam zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienia.
- Mieszkańcy budynku zgłosili zarządcy problem związany ze zwiększeniem populacji karaluchów. Wskazano, że potencjalnym źródłem może być jeden z lokali własnościowych. Stargardzkie TBS zgłosiło to do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Stargardzie z prośbą o dokonanie kontroli mieszkania i ewentualne wydanie decyzji nakazującej odpowiednie czynności - informuje Ryszard Jeżak, kierownik Biura Obsługi Wspólnot Mieszkaniowych w Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. - Osoby dokonujące kontroli nie zostały wpuszczone do mieszkania.

Jednocześnie STBS zleciło firmie przeprowadzenie dezynsekcji części wspólnych budynku.
- Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. K. Wielkiego 3 podjęła uchwałę w sprawie wykonywania usług dezynsekcji co kwartał na częściach wspólnych budynku: klatka schodowa, korytarze piwniczne i korytka teletechniczne, i usługa taka jest wykonywana w ustalonych ze wspólnotą okresach - informuje Ryszard Jeżak. - Wspólnota może ponosić wydatki wyłącznie na utrzymanie we właściwym stanie technicznym i sanitarnym nieruchomości wspólnej. Mieszkania nie stanowią nieruchomości wspólnej i za ich utrzymanie w należytym stanie odpowiadają właściciele. Dlatego zarządca zlecił przeprowadzenie dezynsekcji wyłącznie nieruchomości wspólnej informując mieszkańców, że mogą równocześnie przeprowadzić dezynsekcję mieszkań, ale na swój koszt.

- Dezynsekcja na klatce nie jest przeprowadzana co kwartał, ale co pół roku! - zapewnia mieszkanka. - Zresztą to i tak nic nie da, dopóki nie zostanie zrobiony porządek w tym zaśmieconym mieszkaniu. Szkoda, że STBS wciąż nie może sobie poradzić z jedną lokatorką, przez którą wszyscy inni mają problem...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto